piątek, 27 maja 2011

Korona - Skonto...Minimalna wygrana.

Korona ostatecznie wygrała ze Skonto po dość wymęczonym meczu.
Na szczęście przez błąd i gapiostwo linii obrony gości w 52 min. Cristiano wykorzystuje lukę i umieszcza piłkę w siatce.
Również kontuzja Muhammada w 66 min. nie zachwyca i nie wróży świetlanej przyszłości.

Zobaczymy co Skonto pokaże w rewanżu. Złocisto Krwiści mają przed sobą jeszcze mecz na wyjeździe na szczęście z zaliczką bramkową.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz